
W sobotnim popołudniu, 7 października 2023 roku, na stadionie Loftus Road miało miejsce spotkanie, które bez wątpienia zapadnie w pamięć każdemu miłośnikowi piłki nożnej. W jedenastym meczu Championship, QPR stanęło naprzeciw Blackburn, w pojedynku, który na długo zapisze się w historii tych drużyn. Mecz od początku do końca prowadził angielski sędzia, Josh Smith. Nie była to jednak zwykła gra. Mecz ten obfitował w dzikie emocje, niespodziewane zwroty akcji i co najważniejsze - niesamowite bramki. Wynik na przerwę 0-2 tylko zwiastował to, co miało nadejść. Przez cały mecz, Blackburn dominowało na boisku, a ich zwycięstwo zakończyło się aż czterema bramkami, nie pozwalając QPR na żadną odpowiedź. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, jak doszło do tej niezapomnianej popołudniowej potyczki.
Przebieg meczu:
W sobotnie popołudnie na Loftus Road odbyło się spotkanie w ramach 11. kolejki Championship pomiędzy drużynami QPR a Blackburn. Mecz ten wzbudzał ogromne zainteresowanie zarówno kibiców obu ekip, jak i sympatyków angielskiej drugiej ligi. Ostatecznie, na stadionie zasiadło ponad 18 tysięcy widzów, gotowych wspierać swoje drużyny do końca.
Atmosfera na stadionie:
Loftus Road, znany również jako Kiyan Prince Foundation Stadium, zapewnił idealne warunki do rozegrania tego spotkania. Widzowie wypełnili trybuny, tworząc głośne i gorące wsparcie dla swoich ulubieńców. Barwy drużyn były przedstawione na flagach, szalikach i koszulkach, co dodawało kolorów na trybunach. Na stadionie panował niezwykły klimat, który nakręcał piłkarzy do jeszcze lepszej gry.
Pierwsza połowa:
Mecz rozpoczął się o godzinie 14:00 i od samego początku obie drużyny starały się narzucić swoje warunki gry. Pierwsze minuty meczu były bardzo wyrównane, z obiema drużynami szukającymi okazji do strzelenia bramki. Jednak to Blackburn pokazało swoją przewagę już w 19. minucie, gdy po dośrodkowaniu J. Rankin-Costello, T. Dolan wzniosł się najwyżej i skierował piłkę do bramki QPR, otwierając wynik spotkania. Piłkarze Blackburn nie spoczęli na laurach i już cztery minuty później podwoili swoją przewagę. Tym razem A. Sigurðsson wykorzystał doskonałe podanie S. Szmodicsa i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Druga połowa:
Po zmianie stron obie drużyny kontynuowały swoje poszukiwania bramek. Jednak to Blackburn nadal dominowało na boisku i udowodniło to w 59. minucie. Tym razem to właśnie T. Dolan stał się asystentem, podając piłkę do A. Sigurðssona, który skierował ją precyzyjnie do bramki, zdobywając drugiego gola w tym meczu. Nie minęło wiele czasu, zanim S. Szmodics dołączył do listy strzelców. W 66. minucie nie do zatrzymania okazał się napastnik Blackburn i pewnym strzałem pozbawił bramkarza QPR szansy na skuteczną interwencję. W drugiej połowie QPR nie zdołało odwrócić losów meczu i nie potrafiło wykreować sobie klarownych sytuacji bramkowych.
Wynik końcowy:
Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-4 na korzyść drużyny Blackburn. Poziom gry obu ekip był zróżnicowany, a goście byli zdecydowanie bardziej skuteczni w wykorzystywaniu swoich okazji. QPR nie zdołało sprostać rywalom i muszą wziąć pod uwagę, że zarówno tarcza, jak i atak nie były na odpowiednim poziomie.
Kartki i sędzia:
W trakcie meczu arbiter Josh Smith zdecydował się ukarać kilku piłkarzy żółtymi kartkami. W drużynie gospodarzy Jake Clarke-Salter otrzymał kartkę w 22. minucie, a Paul Smyth został ukarany w 90. minucie. W drużynie Blackburn Sammie Szmodics zobaczył żółtą kartkę w 43. minucie, a Zak Gilsenan również otrzymał kartkę w doliczonym czasie gry. Niestety, relacja nie podaje informacji o ewentualnych kartkach czerwonych.
Podsumowanie:
Mecz na Loftus Road okazał się jednostronnym widowiskiem, gdzie Blackburn zdominowało swojego rywala i odniosło zasłużone zwycięstwo. QPR musi teraz szybko podnieść się po tej porażce i skupić na kolejnych spotkaniach, ponieważ trudne wyzwania czekają ich w najbliższej przyszłości.
Następne mecze:
Dla QPR nadchodzą trudne pojedynki z drużynami Huddersfield, West Brom i Leicester. Mają teraz szansę na poprawienie swojej pozycji w tabeli i odrobienie strat. Blackburn natomiast zmierzy się z rywalami takimi jak Cardiff, Millwall i Swansea. Czy będą w stanie utrzymać swoją dobrą formę i kontynuować zwycięską passę? Przekonamy się już niedługo.